poniedziałek, 24 września 2012

24 IX 20012

Korzystając z chwili wolnego, bo Ktoś jeszcze gra i mam spokój chcę przypomnieć Wam o moim istnieniu, chociaż dziwię się wszystkim, którzy przez ten i poprzedni tydzień wchodzili tutaj i o mnie nie zapomnieli..DZIĘKUJĘ! ;* Zaczęła się jesień, okres przeziębień, kaszlu, kataru i tym podobnych, ale nie u mnie, bo od 2 tygodni brałam rutinoscorbin i jakoś żyję xd  I tak szczerze to nie mogę się doczekać kiedy będzie na tyle zimno bym mogła spokojnie założyć moje kochane emu i w nich chodzić na długaśne spacery oł jea xd i znowu zaczyna mi odbijać....ścięłam grzywkę na prosto (ścięłam czyt. sama to zrobiłam, bo każde pierwsze ścięcie nowej fryzury jest moim zdaniem nieudane, więc po co tracić kasę? lepiej w końcu zainwestować w workersy i spodnie, których jak zwykle mi brakuje)...
fajny ślimaczek truskawkowy? oba zdjęcia z telefonu więc rozumiecie dlaczego taka jakość ^^

aaa to JA! Mua mnie na biologii rysowała we wtorek ;) 


środa, 12 września 2012

błagam

Czy tylko ja tak mam, że chcę napisać tutaj tyyle rzeczy a kiedy przychodzi co do czego to nie mogę sklecić najprostszego zdania? ;) 
Hmm... może dzisiaj tak: ostatnie dni pozwoliły mi wykazać się chyba we wszystkich możliwych dziedzinach życia, a jeśli nie we wszystkich to do końca tego tygodnia tak powinno się stać. Wczoraj kiedy było taaak ciepło a wręcz można powiedzieć, że gorąco to miałam iść porobić kilka fotek, ale znowu nie wyszło, nadrobię to w sobotę u Juli w jej nowym pokoju ^^ Boże jak ja kocham soboty za całokształt ahh i mrr zarazem <3 Wszystko powoli idzie do przodu...baa nawet bardzo do przodu! tylko ta szkoła trochę przeszkadza w normalnym, spokojnym funkcjonowaniu...ale za to dzięki zbliżającym się sprawdzianom mój kochany domek będzie lśnił ;)
mom, please!

wtorek, 4 września 2012

codzienność

Czy tylko mnie dobija fakt rannego wstawania po dwumiesięcznym wstawaniu nie przed 9, no bo po co wcześniej? ;) Dzisiejszy dzień zaczęłam piękną wręcz wiązanką słów wyrażającą moją radość z faktu, iż mój budzik jak zawsze mnie nie zawiódł i zadzwonił, co prawda nie tak jak zwykle jakąś piosenką reggea, ale zawsze...potem wyjątkowo szybko ogarnęłam się i już po 7 wybyłam z domu do szkoły, po drodze zmarzłam  (jutro będzie gorzej, bo chcę spódniczkę założyć, a co mi tam!!). W szkole poczułam się malutka, bo parter przez wakacje wyremontowali i krzesła gdzieś pochowali xd Hmm w szkole jak w szkole, na każdej lekcji przedstawiają nam PSO, czyli 7 lekcji pod rząd dokładnie to samo i tak do końca tygodnia <haha> Po szkole poszłam spać <3 i od tamtej pory czekam, aż ktoś napisze i ogólnie kręcę się po domu BO NUDA. A przepraszam teraz piszę jakiemuś gościowi ze Skanu dlaczego po 3 smsach nie jest godzień mnie zobaczyć xd
jedyne zdjęcia zrobione na jarmarku ;>
Co do weekendu to byłam tylko w Tomyślu, było "dobrze?" tylko przez kolejkę górską po której mam siniaka na kolanie (jestem za duża na taką zabawę), ale i tak bardziej zrelaksowałam się przez pół godziny w Rostarzewie, gdzie było zdecydowanie mniej ludzi i szło się normalnie przejść i porozmawiać ;)
PS1 Ktoś wie czemu w Rossmanie nie mają szamponów Garniera?
PS2 Wracam do mniejszej czcionki, przynajmniej jeśli tak jak dzisiaj się rozpiszę a w notce nie będzie się pojawiało więcej niż 3 zdjęcia, przynajmniej na razie ;)